Zimową szarość, burość i ponurość trzeba jakoś przegonić! Nudzie długich wieczorów zaradzić!
Doskonałą okazją ku temu stał się
zakup kilku kawałków miękkiej, przytulnej wręcz wiskozy, fakturą bardzo udatnie
naśladującej koronkę, a jednocześnie nic z koronkowej szorstkości i sztywności
nie mającej, w żywych, skutecznie odstraszających zimę barwach.
Z tkaniny, z pomocą szydełka,
wyczarowane zostały chusty – każda inna, niepowtarzalna, wykończona odmiennym
wzorem, kolorem kordonka.
Na pierwszy ogień poszły wiskozowe
pomarańcze i oranże, złamane rozmytą, rozpływającą się - jakby akwarelową – czernią.
0 komentarze:
Prześlij komentarz