Bransoletka ręcznie wykonana techniką wire wrapping
Zrobiona zimą, dla zapomnienia o zimie. Wymagała niemało pracy, ale też dostarczyła bardzo dużo radości i miłych skojarzeń. Wyginając, owijając, łącząc elementy, miałam przed oczami (duszy) szarożółty piasek plaży, wylewające się łagodnie na tę plażę fale ze spienioną białą grzywką, leżące tu i ówdzie muszelki... Nie jeden raz taką plażą szłam, ciesząc się latem i słońcem. Miło powspominać:)
Parę razy, choć nie nad Bałtykiem, zdarzyło mi się natknąć na leżącą na piasku rozgwiazdę. Kiedy już się napatrzyłam na tego egzotycznego stwora, znanego z filmów przyrodniczych i, niestety, ze sklepików z nadmorskimi pamiątkami, gdzie sprzedają takie cuda wysuszone i zmumifikowane, rozglądałam się w poszukiwaniu jakiegoś patyka (zawsze się jakiś na morskim brzegu znajdzie) i wrzucałam rozgwiazdę do wody, z nadzieją, że pomoc nie nadeszła za późno...
śliczna bransoletka , przypomniała mi ostatnie upalne lato :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Lady Lusiu! Właśnie tak miała działać;)
Usuńvivi4n, dziękuję za tak pozytywny komentarz. Już pędzę po nominację!;)
OdpowiedzUsuń